Dawniej
wiemy z historii
wychodziła z ciała
kiedy stawało serce
z ostatnim oddechem
oddalała się cicho
na łąki niebieskie
dusza Pana Cogito
zachowuje się inaczej
za życia opuszcza ciało
bez słowa pożegnania
miesiące lata bawi
na innych kontynentach
poza granicami Pana Cogito
trudno zdobyć jej adres
nie daje wieści o sobie
unika kontaktów
nie pisze listów
nikt nie wie kiedy wróci
może odeszła na zawsze
Pan Cogito usiłuje pokonać
niskie uczucie zazdrości
myśli o duszy dobrze
myśli o duszy z czułością
zapewne musi mieszkać
także w innych ciałach
dusz jest stanowczo za mało
jak na całą ludzkość
Pan Cogito godzi się z losem
nie ma innego wyjścia
stara się nawet mówić
– moja dusza moja –
myśli o duszy tkliwie
myśli o duszy z czułością
więc kiedy się zjawia
nieoczekiwanie
nie wita jej słowami
– dobrze że wróciłaś
patrzy tylko z ukosa
gdy siada przed lustrem
i czesze swoje włosy
splątane i siwe
Wiersz z tomu Raport z oblężonego Miasta i inne wiersze
cyt. za: Zbigniew Herbert, Wiersze zebrane, opracowanie edytorskie R. Krynicki, Wydawnictwo a5, Kraków 2008, s. 448-449.